Proponowany przez PO, PiS, SP i
PSL zakaz handlu w niedziele jest ograniczeniem wolności obywatelskiej wynikającym
z religijnych przesłanek. Dla zapełnienia kościołów prawica chce poświęcić 50
tysięcy miejsc pracy. Ruch Palikota stanowczo protestuje przeciwko traktowaniu
Polski jak państwa wyznaniowego. Jednocześnie Ruch Palikota podkreśla wagę i nienaruszalność
przywilejów pracowniczych zapisanych w kodeksie pracy, w szczególności prawa do
wypoczynku i dni wolnych. Jednak zapisy te w państwie świeckim nie mogą być
wykorzystywane dla celów religijnych.
Powstaje pytanie co dalej wymyślą
politycy prawicy by przypodobać się kościołowi? Czy każą w następnej kolejności
zamknąć w niedziele restauracje, muzea, kina i teatry? A może zakażą nadawania
telewizji i wyłączą internet? Biskupi chętnie temu przyklasną widząc na
horyzoncie rosnące wpływy z tacy.
Na marginesie warto przypomnieć,
że okrucieństwa uboju rytualnego koalicja PO - PSL tłumaczy koniecznością
zachowania miejsc pracy w 15 rzeźniach zajmujących się tym ohydnym procederem.
W przypadku torturowania zwierząt obłudnie udają, że chodzi o pracę, a nie o
religijne fantasmagorie. Natomiast gdy chodzi o realne 50 tysięcy miejsc pracy,
które znikną w wyniku zakazu handlu w niedziele, koalicja już tak czuła na
wzrost bezrobocia nie jest. To szczyt obłudy i dowód na to, że większość sił
politycznych w Polsce jest zakładnikiem religii, rzecznikiem interesów kapłanów
różnych wyznań.
Pozamykać także kościoły.
OdpowiedzUsuńMacie rację.Popieram was.
OdpowiedzUsuń